Plac

[Sienna]

Podreptałam bezwiędnie przednimi łapami w miejscu, czekając na dalszą część historii.
- A kto jest twoim partnerem? - spojrzałam na niego z ciekawością. - A, i potem opowiedz tę historię o Władcy, okieu?

[Syriusz]

-Moim jest Kuji. Ty też niedługo będziesz musiała znaleźć partnera. Chwila... - coś mi zaświtało. - ...Chcesz, żebym opowiedział tę długaśną historię o Władcy? - jęknąłem.

[Sienna]

- Ehe - przytaknęłam zadowolona. - A potem mogę cuśtam wygrzebać z pamięci o Hitlerze...

[Syriusz]

-Uch. Legend o Władcy jest kilka...dziesiąt. Jedna z nich mówi, że Władca był kiedyś potężnym bytem, mieszkającym w kosmosie, że pochodzi z innej galaktyki. Przynajmniej dopóki nie postanowił podbić Ziemi.
-Był na niej kiedyś - właściwie to odkąd Ziemia Istnieje. - Wtrącił Kuji, który pojawił się obok ogniska niezauważony.
-Uderzył więc kometą w naszą planetę, ale kiedy na nią przybył, okazało się, że wszystkie gady wymarły - oprócz kilku, które nie były zwykłymi zwierzętami, a potężnymi smokami - a ludzi, zwierząt, wilków Anioła i demonów jeszcze nie ma. - Ciągnąłem, nie zwracając na niego uwagi. - Zaszył się więc pod ziemię, aby na nich poczekać, budując jednocześnie Miasto Demonów - Pandemonium. Stworzył także demony: Didericka, Dyrektora i kilku innych, nie w tym jednak sensie, w jakim demony stwarzają swoich potomków.

[Sienna]

Słuchałam jak zahipnotyzowana.

[Syriusz]

-Teraz ty.

[Syriusz]

Bezan nagle wyleciał.

[Sienna]

Spojrzałam za nim. Zerknęłam na Syriusza.
- Widzisz? Nikt nie zechce mnie słuchać, wszyscy uciekają...(xD)

[Syriusz]

-Może ma coś do roboty. - machnąłem łapą. - Wciąż jestem ja i The End i chcemy cię słuchać.

[Syriusz]

-Ej, Sienna. - pstryknąłem waderze pazurami obok ucha.

[Sienna]

Drgnęłam i spojrzałam na Syriusza spłoszona. Ze łba wyleciały mi wszystkie historie o Hitlerze, które przygotowywałam w myślach przez kilka-dni-na-zewnątrz.

[Syriusz]

Wszedł Bezan. Jedno skrzydło miał prawie że wyrwane, obłożone jakimiś szmatami, ciągnęło się za nim po ziemi. Demon usiadł i spojrzał wyczekująco na Siennę.

[Sienna]

Otrząsnęłam się i przeniosłam wzrok na przybyłego. Uniosłam brwi.
- A tobie co się stało?

[Syriusz]

-Czyściec. - burknął Bezan.

[Syriusz]

-Ej, Sienna! Obudźże się w końcu!