Pandemonium - Miasto Demonów
Krąg 2 => Najwyższa Szkoła w Pandemonium => Wątek zaczęty przez: Syriusz w Luty 12, 2014, 16:16:29
-
Każda sala wygląda jak balowa, jednak się w niej uczy, nie tańczy.
Każda grupa ma swojego nauczyciela i swoją salę.
Uczniowie: Sienna, Vita, Catherine
Nauczyciel: Mistrz Avecto
(http://fc00.deviantart.net/fs71/i/2011/216/0/1/gertrude_blot_headshot_sketch_by_avecto-d45ewsq.png)
-
Weszlam rozgladajac sie po wielkiej sali. Oczywiscie przygnala mnie tu ciekawosc. Rozejrzalam sie raz jeszcze w poszukiwaniu mojego nauczyciela.
-
Avecto pojawił się na środku sali.
-Nowa uczennica? Sienna zapewne. Mów mi Mistrz Avecto lub po prostu Avecto.
-
Wzrygnelam sie lekko, gdy wyrosl przede mna nauczyciel. Przewrocilam oczami w duchu i kiwnelam glowa.
-
Weszły jeszcze dwie uczennice z pierwszego roku. Jedna była brązowa z czarnymi końcówkami uszu i ogona, a druga jasnoniebieska z jedną zielono-pomarańczową łapą i pierzastymi skrzydłami. Obie gadały, jednak zaraz przestały, widząc Siennę i Mistrza Avecto.
-
Usiadlam i spojrzalam badawczo na dwie wadery katem oczu.
-
-Vita, Catherine, to Sienna. Sienna - Vita i Catherine. - przedstawił Avecto z nieszczęśliwą miną, bo nikt nie chciał się odezwać.
-
Super, pomyslalam, doprawdy swietnie. Teraz pewnie mysla, ze jestem aspolecznym lizusem, (xD) bo zamiast szukac sobie przyjaciol z mojego roku, zaszywam sie w katach i gadam tylko z nauczycielami. Usmiechnelam sie jednak milo i podeszlam do nich, wyciagajac lape. - Bardzo mi milo.
-
-Mnie te... - zaczęła Vita, ale dostała łokciem w żebra. -...Nam też.
-
Usmiechnelam sie troche szerzej i spojrzalam najpierw na jedna, a potem na druga.
-
Wszedłem. Za mną wewlókł się Bezan. Kiwnąłem głową Mistrzowi Avecto - uczył kiedyś Bezana.
-Vito, Catherine. - im też kiwnąłem głową. -A ty, kim jesteś? - spytałem Niemki (xD)
____________________________________
Tak mi wpadł do głowy cytat...xD
Starsza kobieta: Chcecie mnie okraść? Ciągle mnie okradają.
Dean: Myśleliśmy, że pani śpi...
Starsza kobieta: Jasne, spałam z otwartymi gałami?!
xD
-
Spojrzalam na wchodzacych.
- Jestem Sienna.
Haha xD Supernatural? xD
-
-Sienna? - powtórzyłem. -Miło mi.
Bezan ziewnął i spojrzał leniwie na waderę.
_______________________
Tak xD
-
- Mnie tez. - usmiechnelam sie lekko, zeby nie wyjsc na ponuraka.
xD
-
-Jak chcecie, to możecie iść narazie ''na miasto'', lekcje zaczniecie jutro. - odezwał się Avecto i zniknął. Vita pomachała Siennie i wybiegła z Catherine.
Bezan wyglądał, jakby chciał się wtopić w ścianę albo zmienić w posąg.
-Bezan, idziemy do Mistrza Devana? - spytałem, robiąc do brata maślane oczy, które oczywiście i tak nigdy nie działały. -Dam ci dwa woreczki...
-Cztery. - podbił stawkę Bezan, wylatując. Przewróciłem oczami.
______________________________
To było jak strzygi szukali...xD
Myśleli, że to ona, bo był odwrócony krzyż na ścianie, a kobieta: ''I odwróćcie ten krzyż, doprosić się nie można!'' xD
Chodź z nami ._.
-
Odmachalam Vicie. Westchnelam i ruszylam do drzwi.
xD
Nawet nie wiem jak sie nazywasz ._. xD
-
-Chcesz iść z nami? - spytałem Sienny. -A, i jestem Syriusz. A tamten to mój brat Bezan.
-
Unioslam leb i spojrzalam na niego.
- Milo mi. - odpowiedzialam odruchowo. - Em... Moze... Jesli nie bede przeszkadzac. A gdzie idziecie?
-
-Do maga, który mnie ''wychował''. Taa, nie jest co prawda demonem, ale ma pozwolenie aby tu mieszkać, póki się w nic nie miesza. Lubię go.
-
- No to... Moze... Ale nawet go nie znam, jestem pewna, ze bedziecie chceli sobie pogadac, a ja bede tylko przeszkadzac.
-
-Eeee tam. Ja z nim mieszkam, więc gadam z nim na codzień. Teraz pewnie robi skarpetkę na drutach. (xD)
-
Zasmialam sie.
- No... Ok. Moge pojsc.
-
-To chodź za mną. - wyszedłem.
-
- Ok. - zawolalam za nim i dodalam w myslach, ze pojde jak sie nie zgubie. Aby do tego nie dopuscic, puscilam sie biegiem za nim. Wyszlam.
-
Weszłam.
-
Zaczęłam się rozglądać. Nie wiedziałam, gdzie pójść.
-
Wyszłam.
-
Wszedł Dust Devil i Sevas. Usiedli, czekając na resztę.
-
Weszłam.
- Jak można się zmienić w demona?
-
Wszedł Schwaerze.
-Musi zmienić cię ktoś, kto ma uprawnienia. - powiedział Dust Devil.
-Ale tylko w pół-demona. W demona się nie da. - dodał Sevas.
-Podobno da, ale to być może tyko legenda. - wtrącił Schwaerze.
-I trzeba być zasłużonym. - dodał Dust Devil.
-
- A kto ma uprawnienia?
-
-Władca, Diderick, Dyro z NS, Bezan, Dust Devil, The End... - zaczął wyliczać Schwaerze. - Tak gdzieś 2/5 wszystkich demonów w Pandemonium.
-
- Bezan? Hm... - zmarszczyłam brwi. Rozejrzałam się.
-
-On cię nie zmieni. - zaśmiał się Dust Devil. -Kiedyś kogoś zmienił, ale Władca to anulwał. Nie wiem czemu. Ale ma teraz czystą kartę, i nie bardzo chce mu się kogokolwiek zmieniać.
-
- A ty?
-
-Niby mamy przywilej, ale nie wolno nam nikogo zmieniać bez konsultacji z Władcą. A Bezan nie chce, żeby wiedział, że tu jesteś.
-
- Dlaczego nie chce?
-
-Nie chce mieć kłopotów. - Dust Devil rozejrzał się. - Nie można wprowadzać wilków do Pandemonium. Tylko Siedem - (przy tych słowach Dust Devila Schwaerze przewrócił oczami z rozbawieniem) - może tu przebywać kiedy chce.
-Chciało. - mruknął Sevas. -Bo dwoje już nie żyje.
-
- Siedem? W sensie liczba, czy ktoś ma takie imię?
-
-Nie, chodzi mi o siedem wilków. - wyjaśnił Dust Devil.
-Z ''Siedem'' chodzi mu o siedem grzechów głównych, Wspaniałą Siódemkę. Kojarzysz? - spytał Schwaerze. Nagle rozmarzył się. -Na Ziemi mają taki świetny film z Bradem Pitem w roli głównej, ''Siedem''. Horror. Jak będziesz miała kiedyś okazję znaleźć się w pobliżu telewizora, obejrzyj. Polecam. - Schwaerze wyszczerzył się. Sevas przewrócił oczami.
-
- Hmm, trzeba będzie znaleźć ten cały... Telewizor. A tak w ogóle... Jakie kłopoty miałby Bezan, gdyby Władca dowiedział się, że tu jestem?
-
-Wielkie. - mruknął tylko Dust Devil. - Lepiej nie ryzykować.
Sevas prychnął.
-Tak jakby Władca lub Bezan mogli nam coś zrobić.
-Nie wiem jak ty, ale ja zostałem wychowany w poszanowaniu dla prawa. - powiedział znacząco Dust Devil. -I wiem, co może nam zrobić Władca. I nie uśmiecha mi się to. Może nam zrobić z Piekła prawdziwe piekło. Lepiej chodźmy dalej.
-No więc, Lena, co powiesz na... zakłady majchrów? - spytał Schwaerze. -Możemy pójść do zakładu Dust Devila.
-
- Ooo! Okej, ja też będę majcherem, przejmę ten zakład.
-
-Nie, nie przejmiesz, bo żeby mieć zakład, trzeba być demonem i mieć pozwolenie na mieszkanie tu. - Dust Devil przewrócił oczami. - Chodźcie.
Wyszedł z Sevasem. Schwaerze znowu został, czekając na Lenę.
-
Prychnęłam. Wybiegłam.
-
Schwaerze wyszedł.